Na ilustracji czworo dzieci zjeżdża na sankach po górce. Są ubrane w ciepłe kurtki, jedna dziewczynka ma nawet nauszniki, a inna czapkę. Widać, że wcześniej ulepili bałwana, który ma pomarańczowy szalik. Scena ta ma miejsce w górach. Chciałbym znaleźć się tam i pozjeżdżać z nimi, ponieważ w Konarzewie wcale nie ma śniegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz